„martwa” Toshiba C50 – problem z hibernacją

Wczoraj wieczorem zadzwonił do mnie wujek z poważnym problemem. Jego laptop Toshiba C50 z Windows 7 (jeżeli dobrze kojarzę sprzęt) padł.  Podejrzewał, że doszło do rozładowania baterii, ale mimo podłączenia zasilania sprzęt nie reagował. Bateria się nie ładowała, laptop nie chciał odpalić. Z rozpędu wstępnie zasugerowałem, że z jakiegoś powodu mogło dojść do uszkodzenia zasilacza, uszkodzenia gniazda zasilającego w laptopie lub do awarii całego układu zasilania na płycie głównej. Tłumaczyłoby to fakt, że laptop (zakładając rozładowanie baterii) nie chce odpalić nawet po podłączeniu zasilania.

Dzisiaj rano wujek był w salonie pewnej dużej sieci sklepów komputerowych ;) gdzie wyjęli baterię, odczekali chwilę, włożyli ją ponownie, podłączyli zasilanie i… uruchomili laptopa :)

Podejrzewam, że gdybym miał tego laptopa w łapkach w końcu spróbowałbym podobnego manewru. Ale że sprawa przez telefon w niedzielę, późnym wieczorem – szare komórki nie pracują tak kreatywnie jak zawsze ;)

Prawdopodobnie rozładowała się bateria w czasie gdy laptop był w stanie hibernacji. Przez jakiś błąd systemu, nie chciał się on załączyć mimo podłączenia zasilania. Dopiero wyjęcie baterii i tym samym całkowite wyłączenie zasilania kompa pozwoliło go później z powodzeniem uruchomić.

Cóż. Nikt nie jest doskonały – ja niestety też ;)

krl

taki tan zwykły gość ;)

Możesz również polubić…

Masz coś do powiedzenia? Dawaj...