nk.pl i ja – uzupełnienie
Co bardziej obeznani w tematyce sieciowej ludzie wiedzą, że nk.pl wprowadził zmiany w regulaminie, które w swoim brzmieniu nie zachęcają do dalszego korzystania z portalu. No chyba że ktoś chce aby jego twarz znalazła się bez jego wiedzy na przysłowiowym kubku jogurtu. Póki co nie słyszałem o masowym odpływie użytkowników z tego portalu, choć zdarza mi się trafić na znajomego z obrazkiem „Find me on Facebook”. Albo więc zadziałały zapewnienia nk.pl o bezpieczeństwie naszych danych albo po prostu ludziom to wisi.
Stawiam na to drugie. Ja sam byłem bardzo zaniepokojony zmianami w regulaminie. Mimo zapewnień portalu, że moje zdjęcie nie będzie wykorzystywane w reklamach regulamin wydaje mi się pod tym względem jednoznaczny. W razie czego co się będzie bardziej liczyło. Ustne zapewnienie rzecznika spółki czy punkt x.y regulaminu? Odpowiedź jest oczywista.
Niemniej jednak po długim namyśle zdecydowałem się pozostać na nk. Sprzedałem duszę (i wizerunek) diabłu i póki co nie narzekam. Dlaczego zdecydowałem się na taki radykalny krok?
1. Mam tam jednak znajomych, którzy nie spieszą się z przeprowadzką na inne portale. Warto by jednak mieć jakiś symboliczny z nimi kontakt.
2. Nk.pl to wciąż największa baza ludzi w Polsce. Jak kogoś szukać to warto tu zacząć.
3. Nie mam ustawionego zdjęcia głównego od samego początku istnienia portalu. W życiu wstawiłem tam chyba tylko z 5 zdjęć. Wychodzę z założenia, że kto mnie zna ten wie jak wyglądam a całej reszcie moje zdjęcie nie jest potrzebne. Używam bardzo precyzyjnych ustawień prywatności, aby tylko moi znajomi wiedzieli o mnie coś więcej, niż tylko i mię i nazwisko. Nie dołączam też do różnych fanklubów i podobnych bezsensów.
4. Mając konto widzę czy znajomi przypadkiem nie wkleili bez mojej zgody zdjęcia z moją twarzą. W razie czego mogę ich poprosić o zamazanie twarzy i usunięcie pinezki.
5. Jestem leniwy i nie chce mi się odbudowywać listy kontaktów w innym portalu. Tym bardziej na siłę.
Tak więc mimo oczywistych, jak dla mnie, wad nk.pl w postaci nowego regulaminu i sprzecznych zapewnień rzeczników spółki zdecydowałem się pozostać użytkownikiem serwisu. Mało aktywnym i zdecydowanie nie generującym bezpośrednich zysków, ale jednak użytkownikiem.