Google opatentowało stronę główną wyszukiwarki

Czy wiecie jak wygląda strona główna wyszukiwarki Google? Głupie pytanie biorąc pod uwagę, że 70-95% użytkowników Internetu korzysta z niej. No więc od teraz jeśli ktoś zrobi podobną stronę to może spodziewać się pozwu od Google za naruszenie ich patentu. Przynajmniej w USA.

O chorobie jaką są patenty pisze się co jakiś czas. Uważa się, że patenty hamują rozwój, szczególnie te związane z oprogramowaniem. Ja uważam patenty za dobre. Jeśli ktoś wpadł na świetny pomysł zrobienia czegoś nowego, czegoś w nowy sposób to powinien mieć prawo na tym zarobić. Z drugiej strony pojawia się problem patentowych trolli, czyli firm, których jedynym celem istnienia jest patentowanie a potem skarżenie za naruszenie tychże patentów. Przynajmniej w USA.

I oto Dziennik Internautów podaje, że Google opatentowało stronę główną swojej wyszukiwarki. Nagle okazuje się, że jak umieścisz swoje logo na środku strony, dodasz pole do wpisywania tekstu, dwa przyciski i kilka linków to już możesz być w niebezpieczeństwie. W jakim celu Google opatentowało layout?

Na myśl przychodzi kilka opcji. Jak sugeruje DI, może chodzi o zwalczanie fałszywych witryn podszywających się pod Google. Problem w tym, że jeśli już ktoś świadomie podszywa się pod Google, to raczej nie stawia strony na serwerach amerykańskich. A to oznacza, że prawo patentowe można sobie wsadzić.

Być może Google będzie próbowało wymusić na konkurentach zmianę wyglądu swoich witryn. Bing.com czy Cuil.com wyglądają w pewnym sensie podobnie do strony Google. A wiadomo, że ludzie chętniej korzystają z tego co już znają lub co przypomina to co znają.

To nie pierwszy przypadek potwierdzający głupotę amerykańskiego systemu patentowego będący wodą na młyn dla przeciwników patentów na oprogramowanie.

Najgorsze jest to, że zaczyna się patentować tak kreatywną część projektowania stron jaką jest kompozycja wizualna. Niedługo okaże się, że nie wolno zaprojektować strony z szeroką centralną kolumną i dwoma węższymi z obu stron. Albo szerokiej lewej i węższej prawej.  Na szczęście tylko w USA. Póki co.