Microsoft Wireless Desktop 800 – krasztest Karola

Microsoft Wireless Desktop 800 (źródło: microsoft.com)Od dłuższego czasu poszukiwałem nowej klawiatury. Kilka lat temu, mając jeszcze na biurku monitor kineskopowy, musiałem wyposażyć się w małą i poręczną KL-5UP A4Tech’a. Klawiatura ta służyła mi dość dobrze, choć była głośna co szczególnie w czasie nocnego klikania trochę przeszkadzało. Od dłuższego czasu mam już jednak na biurku LCD a i klawiatury numerycznej zaczęło mi brakować. Czasami też przydałaby się możliwość sterowania odtwarzaniem filmu bez konieczności wstawania z kanapy (ach to moje lenistwo ;)

Po wizycie w kilku marketach w celu pomacania tego i owego oraz przejrzeniu ofert w sieci zauważyłem coś w miarę ciekawego. Zastanawiałem się dwa dni i teraz piszę ten tekst z mojej nowej Wireless Desktop 800 od Microsoftu.

Wireless Desktop 800 to – jak nazwa wskazuje – bezprzewodowy zestaw klawiatury z myszą.

Po rozpakowaniu.

Zestaw składa się myszki, klawiatury i małego odbiornika USB. Odbiornik nie jest na tyle mały by zostawić go w laptopie i spakować do torby (chyba, że ktoś ma w niej trochę luzu) bez obaw o wyłamanie. W myszce znajduje się jednak wnęka, w której można umieścić odbiornik na czas transportu.
Miła niespodzianka –  w zestawie są baterie. 2x AAA dla klawiatury i 2xAA dla myszki, choć widziałem że myszka odpaliła już po włożeniu jednej. Myszka ma też na spodzie włącznik, którego na klawiaturze już brakuje.

Klawiatura, …

Klawiatura ma zwartą budowę, poszczególne jej sekcje nie mają między sobą przerw co może troszkę mylić przy pisaniu bezwzrokowym. Przez taką konstrukcję jest ona nieznacznie krótsza od standardowych modeli. Górna sekcja klawiszy funkcyjnych jest bardzo wąska i znajduje się blisko górnego rzędu klawiszy numerycznych. Wydłużony Escape nie poprawia wrażenia, że jest zbyt mały. Brakuje diod sygnalizujących stan klawiszy CapsLock, NumLock i ScrollLock co czasami może być problemem (zwłaszcza gdy próbujemy się kilka razy zalogować do sytemu bankowości elektronicznej ;). Niestety jest to typowe w klawiaturach na radyjko, a MS nie zrobił nawet żadnego softu, który wyświetlałby stan klawiszy. Problem można rozwiązać instalując dodatkowy programik, co opiszę w innym miejscu i czasie.

Klawiatura ma dodatkowe klawisz do uruchamiania kalkulatora oraz klawisze multimedialne: play/pause, wycisz, głośniej, ciszej. Szkoda, że nie dodano jeszcze następny i poprzedni utwór. Dolny rząd klawiszy ma zaokrągloną dolną krawędź. Palce łatwiej się z niej ześlizgują, ale i uderzanie w spację jest przyjemniejsze.

Klawisze nisko-profilowe mają przyjemny skok i są dość ciche. W porównaniu z moją poprzednią klawiaturą jest o niebo lepiej. Nóżki są szerokie i wydają się być solidne. Wykończenie w modnym piano black, a spód matowa biel/krem.

myszka …

Optyczna o rozdzielczości 1000 dpi wygląda solidnie. Generalnie matowa czerń z paskiem piano black dookoła. Dwa przyciski plus jeden w rolce. Brak przewijania horyzontalnego. Przyciski są dość miękkie i zwłaszcza podczas korzystania z rolki łatwo przypadkowo wcisnąć środkowy przycisk. Od spodu na pokrywce baterii znajduje się wnęka na odbiornik USB. Klawisze i rolka są ciche. Jak na moje duże dłonie jest nieco za mała i lepiej leżała mi w dłoni A4Tech SWOP-48. Myszka jest za to symetryczna, więc zestaw nada się zarówno dla lewo- jak i praworęcznych. Czasami zauważyłem lekkie przycinanie i przeskoki kursora na ekranie, ale powiem szczerze, że nie wiem czy to wina problemów z komunikacją, zabrudzonej podkładki czy chwilowego obciążenia peceta. Nie przypominam sobie takich rzeczy na poprzednim, przewodowym gryzoniu.

i zasięg.

Producent reklamuje 15 stóp czyli ok. 4,5 metra. No i w sumie jest. W typowym mieszkaniu z sieciami Wi-Fi nie zauważyłem problemów z komunikacją. Przez grube mury może już być problem choć z jednym na małej odległości zestaw sobie radził. W innych przypadku brak komunikacji lub byłą ona „szarpana”.

Podsumowanie

Zestaw prezentuje się dobrze. Jakość wykonania wydaje mi się być wysoka. Niestety piano black szybko brudzi się odciskami palców i przestaje lśnić nowością. Zasięg jest zgodny z obietnicą na pudełku. Brakuje mi tych dwóch dodatkowych przycisków multimedialnych i diod sygnalizacyjnych. No i gdyby myszka była odrobinę większa.
Pamiętając o wadach i zaletach warto wspomnieć jeszcze jedną rzecz. Cenę. Zestaw kosztuje w granicach 100zł (łatwo znaleźć oferty dwucyfrowe, ja zakupiłem za 99 zł). Za tą cenę (mimo wad) jest to zestaw godny polecenia, co niniejszym czynię.

+ solidne wykonanie
+ zasięg
+ przyjemny skok klawiszy klawiatury i myszki
+ względnie cicha
+ cena

– brak diod sygnalizujących stan klawiszy Lock
– brak klawiszy multimedialnych następny utwór, poprzedni utwór
– zbyt miękki skok przycisku w rolce myszki
– nieco zbyt zwarta klawiatura (brak odstępów między sekcjami numeryczną, kursorami i Insert/Delete oraz resztą klawiatury)

krl

taki tan zwykły gość ;)

Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. 13-03-2011

    […] Niedawno pisałem o mojej nowej klawiaturze Microsoft Wireless Desktop 800. Wspominałem jak to w pewnym momencie zorientowałem się, że nie mam żadnych diod sygnalizujących stan klawiszy NumLock, CapsLock i ScrollLock. To wada, którą widziałem w wielu zestawach bezprzewodowych. Wiadomo, tak jest taniej i żre to mniej prądu. Niestety Microsoft nie zapewnił żadnego prostego oprogramowania, które by ten problem rozwiązało. […]

Masz coś do powiedzenia? Dawaj...