Katastrofa w Smoleńsku
Największe polskie portale Internetowe poszarzały, także strony internetowe niektórych serwisów komputerowych zmieniły szatę graficzną.
Dziś rano rozbił się koło lotniska w Smoleńsku prezydencki samolot z głową państwa, Lechem Kaczyńskim na pokładzie. Prezydentowi towarzyszyła żona Maria, a także wielu wysokich rangą urzędników państwowych i gości.
Na pokładzie samolotu TU-154 znajdowali się m.in.
- szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło,
- prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotr Nurkowski,
- Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski,
- prezes Narodowego Banku Polskiego oraz przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej Sławomir Skrzypek,
- były prezydent RP na Uchodźstwie Ryszard Komorowski,
- Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego Gen. Franciszek Gągor,
- prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka,
- wicemarszałkowie Sejmu Krzysztof Putra i Jerzy Szmajdziński,
- wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek,
- ambasador RP w Federacji Rosyjskiej Jerzy Bahr, [akt.: przepraszam za błąd, ale nazwisko ambasadora znalazło się na jednej z list opublikowanej przez jeden z ogólnopolskich portali]
a także kilkoro przedstawicieli Sejmu i Senatu, przedstawiciele Kościoła, organizacji kombatanckich i Wojska Polskiego. Informacje mówią o 87, 88 a nawet więcej. 96 ofiarach obejmujących parę prezydencką, pracowników kancelarii prezydenta, posłów i senatorów, przedstawicieli kościoła, dowódców wojskowych, zaproszonych gości, pracowników BORu oraz załogę samolotu.
Nigdy nie ukrywałem swoich antypatii w stosunku do Prezydenta Kaczyńskiego oraz Prawa i Sprawiedliwości, czyli partii z której się wywodzi. Niemniej jednak w chwili obecnej odczuwam smutek. Gdy po raz pierwszy usłyszałem od rodziny o wypadku nie dowierzałem. Sądziłem, że chodzi o kolejną usterkę…
Zginęło wielu ludzi, wiele rodzin poniosło dotkliwe straty. W takiej sytuacji należy odłożyć na bok animozje, zakopać topór wojenny, zapomnieć o nieporozumieniach i odmiennych poglądach. W obliczu śmierci wszystkie te sprawy są błahostkami. Dla śmierci jesteśmy równi.
„Nawet najwięksi wrogowie zostaną kiedyś pogodzeni. Pogodzi ich śmierć. ”
To prawda, że codziennie wiele osób ginie na drogach. To też tragedia. Jednak to śmierć tych ludzi będzie miała duży wpływ na kształt naszego państwa, na nasze życie.
Można i wręcz należy pytać, dlaczego wciąż nasi politycy latają starym rosyjskim gratem, który co chwila ma problemy techniczne. Dlaczego próbowano lądować na trudnym lotnisku w czasie mgły. Dlaczego nie zdecydowano się na skorzystanie z lotnisk rezerwowych. Dlaczego aż tyle ważnych osób leciało jednym samolotem.
Pytań można mnożyć, w tym także w kierunku „po co płakać po politykach-złodziejach”. Ale myślę, że to nie czas i miejsce na krytykę działań poszczególnych polityków i ich partii.
Teraz jest czas zadumy. Nawet ja, osoba niezbyt ostatnio religijna i zdecydowanie przeciwna wielu działaniom rządu, parlamentu, władzy ogólnie, uważam, że teraz trzeba zachować się stosowanie. Teraz jest czas zadumy.
[
AKTUALIZACJA 11-04-2010:
Poprawiono błąd na liście ofiar katastrofy wykreślając nazwisko ambasadora RP w Rosji Jerzego Bahra, który nie znajdował się na pokładzie samolotu. Za błąd przepraszam.
Doprecyzowano liczbę ofiar na podstawie najnowszych informacji.
]