Zapowiedź świata wolności intelektualnej – czyli po co nam prawo autorskie
Na dokładkę do dnia dzisiejszego dwa ciekawe artykuły. Oba są ciężkostrawne, więc jeśli ktoś przywykł do czytania krótkich notek na onecie to może się przestraszyć długości tych tekstów. Niemniej jednak warto poświęcić wieczór czy dwa na zapoznanie się z nimi.
Pierwszy tekst pochodzi z serwisu wikisource.org . Artykuł Zapowiedź świata post-copyright Karla Fogela przedstawia historię praw autorskich i generalnie ściąga szaty szczytnych idei, których celem jest ochrona twórców pozostawiając nagą prawdę – dbanie wydawców o własny portfel. Mówiąc prościej: dowiesz się dlaczego prawo autorskie jest złe, jaki kit nam się wciska, dlaczego prawo to nie służy autorom, komu w rzeczywistości służy i czy damy sobie radę bez niego.
Drugi tekst to również spojrzenie człowieka na problem praw autorskich. Nie ze wszystkimi opiniami autora się w pełni zgadzam, ale w sporej większości przychylam się do jego zdania. Generalnie próbuje on na zdrowy rozum przyjrzeć się prawom autorskim oraz temu czym się nas karmi. Komentuje pewne często stosowane porównania (np. „Nielegalne kopiowanie to jak jazda tramwajem na gapę”) oraz przedstawia kodeks etycznego kopiowania.
Oba artykuły są ciekawą pożywką dla umysłu. Nie mówię, że przedstawiają dobry lub zły punkt widzenia. Ja swoje wnioski z nich wysunąłem i niekoniecznie są one w pełni zgodne z tym co w nich się proponuje.
Polecam przeczytanie, przemyślenie i wyciągnięcie własnych wniosków. Myślenie dobrze robi na mózg :)