Tu spoczywa Polski Futbol
Na przestrzeni ostatnich lat reprezentacja Polski jawiła się jako bastion futbolu na jako takim poziomie. Co prawda mistrzostwa świata nie zdobyliśmy w tym czasie, nawet nie udało się wyjść z grupy na wielkich imprezach, ale jednak w finałach graliśmy. Raz lepiej, raz gorzej – jakoś te eliminacje przechodziliśmy. Była to taka miła odmiana w stosunku do tego co serwowały nam polskie kluby w europejskich pucharach. Teraz nasza narodowa pokazała w jakim szambie tkwi nasz futbol. Teraz nie ma zmiłuj się. W naszym futbolu jest tylko gówno.
Najpierw zmarły polskie kluby w europejskich pucharach. Kiedy ostatni raz graliśmy w fazie grupowej Ligi Mistrzów nie pamiętam, bo nie interesowałem się wtedy futbolem. Mówi się jednak o kilkunastu latach. Sporadycznie zdarzały się niezłe występy w Pucharze UEFA, tzw. rozgrywkach pocieszenia lub pucharze dla ubogich. Z biegiem czasu widać jednak, że 'sukcesy’ Wisły Kraków czy Lecha Poznań to wypadki przy pracy potwierdzające, że polski futbol jest na poziomie dna Bałtyku. Nie ma tu żadnej systematycznej pracy, widocznych postępów, a kolejne rekordy dotyczą nowych porażek z coraz słabszymi rywalami w coraz wcześniejszych fazach eliminacji.
Potem zmarła polska liga. Skorumpowana do szpiku kości. Wbrew zapewnieniom byłego prezesa PZPN Michała Listkiewicza nie było jednej czarnej owcy, a całe stado. Dziś nikt nie zastanawia się ilu jeszcze zostanie zatrzymanych w związku z aferą korupcyjną, a raczej czy zostanie ktokolwiek czysty. Bo że korupcja zjada cały futbol od najniższego szczebla po sam szczyt mówi się szeptem od dawna. Tragifarsą jest organizowanie spektakularnych zatrzymań piłkarzy, działaczy, trenerów i sędziów tylko po to by przez następne trzy lata organizować procesy, które i tak będą wymagały kolejnych trzech lat na przejście procedury odwoławczej. Zawierucha z Widzewem Łódź, który przez różne organy jest raz skazywany innym razem uniewinniany to skandal. Jakim cudem przez kilka miesięcy jeśli nie dłużej nie można podjąć jasnej decyzji odnośnie ukarania klubu, któremu udowodniono korupcję. Jeśli na dzień przed startem ligi nie wiadomo kto ma w niej grać to jak to nazwać ?
No i w końcu wydawało się że klątwa Bońka została przełamana. Po 16 latach chudych przyszły lata grube. No może nie grube, ale w końcu rzucono nam jakiś ochłap w postaci awansu na mundiale i nawet po raz pierwszy na mistrzostwa Europy. Cóż jednak z tego skoro tam rozgrywaliśmy tylko trzy mecze: otwarcia, o wszystko i o honor? Po kit mi honor? Ja chcę zwycięstw i awansów. Ale skoro nie potrafimy z 40 milionów ludzi zebrać 11-22 chłopa na poziomie… Do tego notorycznie psujemy towar z importu. Emmanuel Olisadebe mimo swoich dolegliwości był dobry, ale pograł nieco dłużej z orłem na piersi i się popsuł. Euzebiusz Smolarek – zdobywca tytułów piłkarza roku – szkolony w Holandii teraz nie może znaleźć sobie klubu, ale kadra go przygarnie jak zbłąkaną owieczkę. Roger Guerriero grał dobrze dopóki nie wyszedł na murawę w biało-czerwonej koszulce. W sumie to zaczął się psuć trochę wcześniej. Teraz tylko czekać, aż biedny Ludović Obraniak dostosuje się poziomem do polskiego futbolu. Daję mu trzy lata, chyba że zrezygnuje z gry w naszej kadrze. Wtedy ma szansę na dużą karierę klubową.
Polska piłka to obecnie gówno. Mizerne szkolenie, brak nakładów na młodzież i seniorów, brak infrastruktury, brak piłkarzy, brak klubów i brak reprezentacji. Nie ma nic. No może oprócz tego gówna. A może to zapach gnijącego trupa?